Niech wszystko czym się zajmujesz doprowadzi Cię do obranego przez Ciebie celu.?
Łatwo powiedzieć, prawda? Tylko jak to zrobić?
Najtrudniejsze w codzienności jest chyba kręcenie się w kółko bez składu i ładu, bez celu…
Wiem, że będąc nastolatkiem trudno panować nad harmonogramem dnia, trudno być skupionym na celu ( trudno nawet stwierdzić czym jest cel). Niemniej jednak uważam, że powracanie na tory organizowania swojej przestrzeni, myślenia o swoim celu ( wymyślanie marzeń tych większych i tych mniejszych) spowoduje, że w pewnym momencie zadzieje się coś „magicznego”, taki „klik”, do głowy wpadną wreszcie konkretne pomysły i wizje na siebie. Odkryjesz co chcesz w życiu robić! Będzie to tym łatwiejsze, im częściej będziesz powracał do swoich przemyśleń. Jeśli będziesz miał cel, będziesz wiedział co i po co robisz… wtedy nawet najtrudniejszy sprawdzian z matmy nabiera większego sensu!
Spontaniczność jest fajna?, ale świadomość siebie i swoich działań sprawi, że będziesz szczęśliwszy, a tego właśnie Ci życzę z całego mojego wielkiego serducha!❤️
