Niezwykłe jak kilka zdań z dobrej książki? może zmienić pogląd na to, co robimy i jak robimy. „Jedna rzecz – zaskakujący mechanizm niezwykłych osiągnięć” – to była jedna z lektur w programie rozwojowym, w którym biorę udział (ciągły rozwój, obserwacja zmian w otaczającym nas świecie?, analizowanie i projektowanie takiej edukacji, która tym zmianom będzie towarzyszyć a nie gonić je z opóźnieniem – to moja pasja!).
Ale wróćmy do wielozadaniowości. Wielozadaniowość tak popularna w ostatnich latach okazuje się być jedynie okazją by spaprać więcej rzeczy na raz….
Sama przez wiele lat cieszyłam się ze swojej „wielozadaniowości”. BA! Co więcej, sądziłam, że nawet mi to dobrze wychodzi! A tu taka niespodzianka… Według książki, wielozadaniowość rozpatrywana pod kątem czystych efektów, zawiedzie Cię za każdym razem. Czyli podążając za słowami J.Billings:
„Bądź jak znaczek pocztowy: trzymaj się jednej rzeczy,
aż dotrzesz do celu”
Przekonało mnie to!
Od przeczytania tej książki zupełnie inaczej patrzę na organizację pracy? i dnia… Jedna rzecz…. „To nie niewiedza stanowi problem, tylko fałszywe przekonania, co do których masz pewność, że masz rację.” Mark Twain.
Cokolwiek robisz, czy to pracujesz, czy uczysz się, czy sprzątasz spróbuj skupić się na jednej rzeczy… początki są ciężkie, nawet bardzo! Ale praktyka czyni mistrza! Jaka jest JEDNA rzecz którą możesz zrobić dziś (w tym tygodniu, miesiącu), która sprawi, że wszystko inne stanie się łatwiejsze, spokojniejsze? Jaka jest Twoja Jedna Rzecz?
